Choć od wprowadzenia zmiany organizacji ruchu w rejonie ulic Armii Krajowej, Pocztowej i Okrzei wprowadzono prawie dwa miesiące temu, wielu kierowców wciąż jeździ po staremu.
Strażnicy miejscy i policjanci przypominają, że jazda pod prąd może kosztować nawet 500 złotych. Jak mówi rzecznik SM mł. insp. Grzegorz Rybarczyk, nie brakuje zmotoryzowanych, którzy – ryzykując mandat i powodując zagrożenie drogowe – jeżdżą jak przed zmianą organizacji ruchu. – Najczęściej wjeżdżają w Armii Krajowej z al. Wojska Polskiego oraz z ul. Pocztowej i Okrzei – usłyszeliśmy.
Najczęściej skracają sobie drogę osoby dojeżdżające w rejon pobliskiej Szkoły Podstawowej nr 2. Przypomnijmy, że zmiana wprowadzona była właśnie na wniosek rodziców uczniów uczęszczających do tej placówki. Chcieli poprawy bezpieczeństwa dla swoich dzieci, teraz nierzadko sami – jadąc na skróty – łamią przepisy i mogą doprowadzić do wypadku lub kolizji. Strażnicy miejscy i policjanci raz jeszcze podkreślają, że taryfa ulgowa już się skończyła i nie będą pobłażliwi dla łamiących zakaz.